piątek, 8 czerwca 2012

Rozdział I

-goool !!-  z zacieszem wbiegł brat.
Jeny a on tu czego ?! -powiedziałam do reszty zgrai, i wszyłam mając wszystkiego dość. Przeszłam przesz alejki z nadzieją że zobaczę coś ciekawego do sfotografowania. Zmęczona usiadłam na murek, i utonęłam w myślach o tym, czemu jest tak samo, nic się nie zmienia. Ledwo co przyszłam do domu to już trzeba iść spać. Zacisnęłam mocno wargi, by powstrzymać się od płaczu. Przypominało mi się smutne chwile w życiu. Nagle usłyszałam jakiś śmiech z płaczem- zdziwiło mnie to.. Jak to ? Podniosłam szybko głowę, widząc scenkę pewnej grupki...
Jedn ubawiony po pachy, a drugi smutny z jakąś dziewczyną śmiejącą się...
hmmm... widać że ten chłopak, jest z nią bo ona nie chce odejść od niego... Przyjrzałam się  z zaniepokojeniem, chłopakowi trzymający rękę tej dziewczyny.
Aha !- krzyknęłam w myślach, to ta dziewczyna co z każdym już prawie była.. głośno jest o niej.. a ten chłopak, jest taki śliczny ! Wstałam i poszłam dalej, myśląc o tym chłopaku.


Wzięłam rolki i pobiegłam na boisko szkolne, gdzie o takiej godzinie jest Nikola. Z zadyszką opowiedziałam całą historie o tajemniczym chłopaku. Dziwiła się że przez ten bardzo krótki czas zdążyła się zauroczyć.
- On był ładny !-powtarzałam jej to co chwile.
- Co chcesz zrobić dalej ?- z zaciekawieniem zapytała się.
- Pomożesz mi ?
- Jeśli mogę to z przyjemnością.
- Spytaj się tego gościa, o którym mi mówiłaś, że zna wszystkich chłopaków tej dziewczyny.
- Ale jakiej dziewczyny ?
- Noo jak ona miała ? Wiem ! Martyna miała na imię.
- To ona była z nim ?!
- Noo..
- Kurcze.. jutro coś Ci powiem.. Teraz muszę już iść.. goście przychodzą na noc. Trzymaj się !.
- No ok. Pa, pa.


Po odejściu Niki, myślałam nad tym wszystkim. Aż napotkałam się na tego chłopaka, który się śmiał z tamtej scenki.
- Nic się nie stało ? Przestraszony, podbiegł do mnie..
- yyyy.... nie, nic się nie stało.
- Przepraszam, nie zauważyłem Cię..
- Nikt mnie nie zauważa. - cicho powiedziałam.
- Zobaczymy jeszcze..- uśmiechnął się, i zaciągnął na ławkę obok.

Rozmawialiśmy o tym zdarzeniu.
Widział mnie ! Zauważył też, że ciągle się na nich patrzałam !
Po bardzo długiej rozmowie, musiałam iść już do domu. Dał mi numer gg. i pożegnałam się.


Przez drogę myślała, czemu on mnie zaczepił, mógł powiedzieć `przepraszam` i iść dalej... Nie mogłam się doczekać następnego spotkania.. Albo rozmowy na gg.. Może coś się o tajemniczym chłopaku się dowiem ?


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz