środa, 13 czerwca 2012

Rozdział IV

Wziął mnie do samochodu i przewiózł do jakieś willi. Podczas drogi, wyłączyłam telefon i schowałam, tak aby nie mogli by mi zabrać. Wyrzucili mnie do jakiegoś szarego pokoju gdzie było łóżko i łazienka.
Wrzeszczałam cały czas.. Otworzyłam okno i krzyczałam do woli. Nagle usłyszałam jakieś kroki, które dochodzą z przed mojego więzienia. I usłyszałam.
- Zamknij się dziecko ! Bo pożałujesz !
Cała w łzach włączyłam telefon i zadzwoniłam do taty, tym razem. Odebrał !
- Tato pomóż ! -cichym głosem powiedziałam
- Co ? Co mówisz ? Czekaj wyjdę na dwór.
- Teraz mów.
- Tato porwali mnie.. jestem w jakieś willi. POMOCY !
- Jesteś w sali i tańczysz. Nawet Sobie tak nie żartuj ! -I rozłączył się.
Rzuciłam się na łóżko z rykiem.
- Czego chcecie ? Co jak Wam zrobiłam ?!
Od kluczył ktoś drzwi i powiedział.
- Jesteś aż taka tępa ?
I wyszedł.



Tata powiedział do mamy.
- Gdzie Pati ?
- Poszła się przejść bo za gorąco jej było.
- Coo ?!
- Dzwoniła do mnie i mówiła coś o porwaniu.
- Haha... Yhyy.. jest pod wpływem przyjaciół i wydurnia się.

Po 5 godzin skączyły się urodziny ciotki a ja znalazłam jakiś kawałek papieru i ołówek i zaczęłam pisać to co miałam na myśli.
Rodzice szukali mnie, bo chcieli jechać do domu, a ja płacze, wrzeszczę i pisze, nie dziwie się, że nikt tym się nie przejmuje. JESTEM NIKIM !
I zadzwonił telefon. Szybko odebrałam, żeby nie usłyszeli.. dzwonił nie znajomy numer.
- Patrycja ?
- No, kim jesteś ?
- Kacper.
- To twoja wina. Ktoś mi napisała wszystkie zamiary na mnie z Ewą.
- Wiem kto Ci to wszystko nagadał, ale to nie prawda. Nie ma czasu na to.
- Co chcesz zro..
- Pomóc Ci. Przekaże wszystko. Jeszcze dziś pogadamy w rl. Pa.

Mam nadzieje. Po 4 godz. usłyszałam,
- Ty szmato !
- Coś ty zrobiła ?!
Weszli i wyrzucili mnie z pokoju, a potem wrzucili do samochodu i zaczęli, mnie dotykać wszędzie.
- Zostawcie mnie !
Jakiś przechodzi zapukał i otworzył drzwi, na szczęście byłam koło drzwi. Ale nie mogłam otworzyć. Skapnął się po moich słowach.
- Pomocy, pomóż mi, proszę !
Ten czarny facet i jego kierowca w pośpiechu wzięli mnie s powrotem do pokoju i przywiązali mi ręce. A przechodni skączył w piwnicy.

- To tylko mój sen !
I usłyszałam jak ktoś przez megafon, krzyczał.
A ja wzięłam coś ostrego co leżało w szafce z papierami. Ale nie mogłam rozwiązać się. Wstałam, głową odsłoniłam firanę. Zobaczyłam rodziców, policje i pełno ludzi. Trwało to 30 min. jeszcze wcześniej chcieli mnie  związać. Ale schowałam się pod łóżko. A potem weszła policja. Rozwiązali mnie a ja pobiegłam bo rodziców. Zaczęłam opowiadać. Okazało się, że on już miała dużo dziewczyn na `swoim koncie`. Ale pomógł im jakiś chłopak. Zaczęłam opowiadać wszystko a nieznajomy, który podobno pomógł policji to był ten, który dzwonił do mnie.



Rozdział III

Podeszłam, i `niby` upuściłam telefon.. Odwrócił się i podniósł mój telefon, chwytając mnie za rękę, przez przypadek. Oczy zamknęłam i w myślach prosiłam aby to nie był on.. Otworzyłam oczy, i spojrzałam się. To był on ! A ja taka nie ogarnięta !
- Dzięki. -Z krzywym uśmiechem powiedziałam.
- Cześć.. Spoko.
- Co ty tu robisz ?
- Kumpel mnie zaprosił na jego mamy urki. - Odpowiedział jakby chciał się mnie spytać, co ja tu robię.

- Siemmaaa ! -podbiegła Niki, z Adamem..
- Hejj !

Przytuliłam się do Adama i Niki, ponieważ to byli moi przyjaciele, chociaż dziwiło mnie to co oni tu robią.
On tylko wypatrywał się Adama. I po jakimś czasie, przerwał moją rozmowę z Nikolą i Adamem.
- To jest twoja ciocia ?
- Tak.
- A tak wgl. to Kacper jestem ! Sorry ale muszę iść. Pa.

Nikola od razu dopytywała się o wszystko..
- To on ?
- Jaki on ?
- Ten co Ci się podobał.
- Noo..
- Ten gościu ? -  Ze zdziwieniem spojrzał się na mnie.
- A coś z nim jest nie tak ? - Rozśmieszyło mnie.
- Hahaha... nie jest spoko.. powiem mu to !
I pobiegł.
- Niee !! Stój ! -pobiegłam za nim, ale pobiegł gdzieś..
- I tak nie powie - uspakajała Niki.
- No nie wiem.
- Jest przyjacielem, nie powinien tak zrobić.
- Wiem ale..
- Ślicznie wyglądasz.
- Weź ! to wszystko w pośpiechu !

I musiałam iść do mamy bo śpiewali `sto lat !`

Po 5 godz. zaczeła grać przepiękna  capella. Siedziałam w rogu pisząc sms`y z nieznajomym. I nagle jeden sms całe urodziny zniszczył.
Napisał mi wszystkie zamiary ten dziewczyny na mnie.
Wyszłam, mówiąc że za gorąco mi. Szłam uliczkami, spotkałam Kacpra, ale nie chciałam z nim gadać.  Chciałam popłakać w samotności. I znowu przyszedł sms że ten Kacper, też chce z tą dziewczyną ` Ewą` zemścić się za błędy w przeszłości. Spotkałam jakiegoś czarnego typa, był podejrzany.. Chodził za mną cały czas.. Wzięłam telefon i odwróciłam się a on wziął mnie na ramię, a ja szybko trzymając ten telefon, zadzwoniłam do mamy. Zaczęłam się wiercić krzyczeć.. A mama nie odbierała.